Moskwa fascynuje, zachwyca, oszałamia! To miasto było natchnieniem pisarzy, poetów, bardów...Pisał o nim Aleksander Puszkin, Lew Tołstoj, Michaił Bułhakow umieścił w niej akcję "Mistrza i Małgorzaty", Ilf i Pietrow wspominali o niej w awanturniczej powieści "12 krzeseł". Niemal całą Moskwę, a już na pewno jej centralną część można bez wahania określić mianem "trasy literackiej". Opisy kamienic, parków, ulic, wzgórz znajdujemy w prozie, poezji, pieśniach, piosenkach... całe dnie można więc spędzać podążając śladami autorów i ich literackich bohaterów.
Moskwa to wspaniała architektura (któż z nas nie zna charakterystycznego Soboru Wasyla Błogosławionego z Placu Czerwonego?), wypełnione arcydziełami muzea i galerie, monastery o złocistych kopułach, kolekcje najcenniejszych ikon, jajek Faberge i metro! Moskiewskie metro jest niezwykłe, jego stacje są wyjątkowe - perony i stacje przypominają pałace,niektóre wykonane są z marmuru, ozdobione kryształowymi żyrandolami, rzeźbami, mozaikami. Stołeczne metro jest nie tylko atrakcją turystyczną, jest również jedną z najbardziej eksploatowanych i najwydajniejszych sieci metra na świecie. Moskwa to nie tylko teatr, opera i balet, ale i ekskluzywne delikatesy Jelisejewa, orientalne herbaciarnie, butiki z misternie wykonanymi matrioszkami, bałałajkami i oczywiście firmowe sklepy najdroższych jubilerów, zegarmistrzów i projektantów. W takim mieście nie można się nudzić!
Przed przyjazdem do Moskwy długo zastanawiałam się dokąd pójść, które muzea tym razem zwiedzić, w których soborach zapalić świeczkę i śladami, których literatów podążać. Wybór nie był łatwy - Moskwa jest tak różnorodna, oferuje tak wiele, że trudno podjąć decyzję bez poczucia, że coś się pominie, straci, przegapi. Żadna z opracowanych tras nie była dość dobra, ani jeden plan zwiedzania nie był idealny....Pojechałam więc do stolicy Rosji bez planu na każdy dzień pobytu. Decyzje podejmowane były spontanicznie, pod wpływem chwili, emocji i potrzeb. Mój trzeci pobyt w Moskwie to piesze wędrówki od rana do późnego wieczora, to wizyty w znanych mi i lubianych miejscach (np. dom, w którym mieszkał M. Bułhakow) ale tez i takie, do których wcześniej nie dotarłam. Moskwa po raz kolejny mnie oczarowała!
Zapraszam do obejrzenia zdjęć.
--
Gabi