Kolejny dzień pobytu na Białorusi i kolejny zachwyt. W ten stan wprawiła mnie bajeczna rezydencja Radziwiłłów w Nieświeżu. Historia nieświeskiego zamku sięga XVI w, kiedy to Mikołaj Krzysztof Radziwiłł zwany “Sierotka” wzniósł na gruzach dawnego zameczku okazałą budowlę.
Zamek był wielokrotnie oblegany i dewastowany, jednak za każdym razem zamożny litewski ród Radziwiłłów odbudowywał go i upiększał. Największy rozkwit zamek w Nieświeżu przeżył za czasów Michała Kazimierza Radziwiłła “Rybeńki” oraz jego syna Karola Stanisława “Panie Kochanku".Na terenie posiadłości znajdował się profesjonalny teatr, na wyposażeniu którego były maszyny do robienia fal, burzy i deszczu, dzięki nim widzowie oglądali spektakle z efektami 5 D! W Nieświeżu znajdował się również browar i szkoła kadetów. Osobliwością tutejszego kościoła pw. Bożego Ciała jest krypta grobowa Radziwiłłów, w którym spoczywa ponad sto zabalsamowanych przedstawicieli litewskich magnatów. Ciekawostką jest fakt, że specjaliści pracujący nad zabalsamowaniem ciała Lenina przyjeżdżali do Nieświeża by odkryć sekret balsamacji. W dwudziestoleciu międzywojennym, kilka miesięcy po zamachu majowym, na zamku odbyło się spotkanie marszałka Józefa Piłsudskiego z arystokracją. Do dziś w zamkowej sali myśliwskiej znajduje się oryginalny stół bilardowy, na którym grał marszałek! Po zakończeniu II wojny światowej zamek w Nieświeżu został przekształcony w sanatorium dla NKWD. Dzięki temu zabytek nie uległ znaczącym zniszczeniom, jednak wiele eksponatów zaginęło bezpowrotnie. Dopiero w roku 1997 przystąpiono do gruntownej renowacji obiektu, a w 2005 roku zamek został wpisany na Listę Światowego dziedzictwa UNESCO. Dziś Nieśwież świeci dawnym blaskiem, a opowieści przewodników o jego barwnych właścicielach pozwalają wyobrazić sobie jak ciekawe życie tu wiedli. Dodam na zakończenie, że do dziś zachowały się jadłospisy magnackich przyjęć, podczas których podawano pieczone jeże, ogony bobrów, pieczone gołębie, pulardy i kapłony...
Zapraszam do fotogalerii.
--
Gabi